Strefa PBF RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Witaj w świecie własnej wyobraźni.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Z dala od świątyń.

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Lis 22, 2015 2:11 pm

Jest środek dnia. Będąc szybującym niezbyt wysoko ptakiem, mógłbyś zauważyć pod sobą niewielką osadę z drewnianymi murami, w której roi się od drewnianych domów. Usłyszałbyś gwar pracujących i rozmawiających ludzi, elfów, niziołków i mieszańców. Ty jednak jesteś w środku tego tętniącego życiem miejscu, bo przechadzasz się po rynku, niedaleko chaty kowala i innych rzemieślników.
Nagle w tłum wbiega starsza kobieta i zaczyna panicznie wrzeszczeć.
- Ratujcie. Pomóżcie! Dzieci zagubiły się w lesie jak zbieraliśmy grzyby... błagam! - słowa przerywa płaczem - Uratujcie moje dzieci!
Akurat tak się złożyło, że w pobliżu był dzielny paladyn Arumin, który od razu podszedł do kobiety. Był w pełnym uzbrojeniu.
- Pomogę Ci, tylko wszystko musisz mi opowiedzieć. Na pewno szybko je znajdziemy.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePon Lis 23, 2015 11:54 pm

Amon kroczył dumnie przez rynek, znał go niemal każdy mieszkaniec tej miejscowości. Syn elfki i wiedźmina, najlepszy szermierz, tancerz ostrzy. Demon mieczy. Tak na niego mówiono. Niektórzy patrzyli na niego z szacunkiem, inni z zazdrością. Niegdyś spoglądali nań z pogardą, ale zmieniło się to odkąd stał się najlepszym wojownikiem oraz powierzył swoje umiejętności bogini Azurze. Amon wyczuł czyjąś obecność, ale nie wiedział czyją. Czasem w pobliżu niezwykle silnych istot wyczuwał je, choć ich jeszcze nie wiedział. Dar od bogini. Tak było tym razem. Dopiero po chwili młodzieniec dostrzegł postać w pełnej zbroi. Z pewnością nie był stąd, ich kowal nie tworzy takich pancerzy. Mieszaniec ruszył w kierunku przybysza. W miarę jak się zbliżał, usłyszał jak obcy zaoferował swą pomoc kobiecie, która przed chwilą krzyczała.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeWto Lis 24, 2015 12:09 am

- No, zbieraliśmy grzyby.. ja, Grzesio i Mireczka. Dzieci jak to dzieci... głupie to zamiast zbierać grzyby, co chwilę biegały jak głupie, to ganiając się, to chowając po krzakach... ja to zauważyłam duże skupisko grzybeczków to podeszłam do nich i zbieram. Po chwili zauważyłam, że już nie słyszę jazgotu dzieci, to zaczynam je wołać, a tu cisza. Szukam ich wszędzie krzyczę i nic! - kobieta płacze - Może zbóje je ukradły, czy dzika bestia jaka?! Tyle zła na świecie się dzieje... Moooje kooochane dzieeeci...eee..! - Tu kobieta smarcze w chustę, gdy nagle zauważa, że stoi w pobliżu miejscowy bohater i zaczyna się na niego patrzeć.
Arumin zauważył go już wcześniej, jednak wolał okazać pełne zainteresowanie, zdruzgotanej tą smutną sytuacją kobiecie.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeWto Lis 24, 2015 1:43 am

Amon przeczesał swoje długie włosy ręką.
- Pomogę Ci kobieto - rzekł, a jego twarz wyrażała powagę. - Znajdę Twoje dzieci - dodał po czym spojrzał na obcego.
- A ty kim jesteś przybyszu? - spytał.
Amon nie przepadał za obcymi, zazwyczaj sprowadzali na jego miasteczko same kłopoty i chłopak miał przeczucie, że tym razem będzie podobnie. Mieszaniec stał ze skrzyżowanymi rękami i czekał na odpowiedź przybysza. W duszy modlił się do bogini, żeby dzieciom nic się nie stało. Nagle chłopak poczuł się zagrożenie, jakby posiadał szósty zmysł. W jednej chwili odwrócił się na pięcie, chwytając jednocześnie rękojeści mieczy, ostatecznie skrzyżował je ze sobą i w ten sposób zablokował atak zakapturzonej postaci, która zaatakowała go dwuręczną kataną z góry. Klingami odepchnął ostrze katany i zręcznie prawą nogą wykonał kopnięcie w żebra. Niestety tajemniczy napastnik wykonał zręczny unik. W tym momencie Amona otoczyła błękitna aura. Chłopak uśmiechnął się.
- Masz pecha, kimkolwiek jesteś.
Nagle chłopak zniknął i pojawił się tuż przy napastniku, trzymając ostrze przy jego gardle. Wszyscy byli zadziwieni.
- Bogini dba o swoje sługi - krzyknął ktoś z tłumu.
- Brawo skarbie - rzekł kobiecy głos. Chłopak był zaskoczony słysząc go. Napastnik zdjął kaptur. Okazał się być piękną młodą elfką.
- Mamo! - krzyknął Amon. - Co to miało znaczyć? - spytał zszokowany.
- To był test, zdałeś go synku - odpowiedziała kobieta uśmiechając się. - Jesteś już gotów by wyruszyć w podróż, wierzę, że Azura będzie miała cie w opiece.
Amon schował miecze i popatrzył się po zebranym tłumie.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePią Lis 27, 2015 9:53 pm

- Arumin. Jestem paladynem na usługach Eco... - Tu skończył wypowiedź, ponieważ dostrzegł, że zza pleców dumnego mieszańca wyłoniło się ostrze, niczym róg wyrastający z głowy elfo-wiedźmina. Nim paladyn zdążył ostrzec Amona, ten zdążył sam zorientować się w sytuacji i wybronić się przed śmiercią z rąk zakapturzonej postaci.
Sytuacja wyjaśniła się w mgnieniu oka, a raczej skomplikowała się, bo mimo iż Arumin ujrzał umiejętności mieszańca, nadal nie był pewien, co ta cała sytuacja ma znaczyć. Postanowił czekać i pozwolił by bieg zdarzeń sam objawił mu jaki obraz wyjdzie z tej układanki.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Lis 28, 2015 12:29 am

Amon westchnął po czym odwrócił się do paladyna.
- Wybacz, moi rodzice często próbują mnie zabić, tak w ramach mojego treningu. Mówiłeś że jak się nazywasz? Przez całą tą akcję wyleciało mi z głowy.
Chłopak uśmiechnął się lekko speszony. Jego matka już zdążyła zniknąć gdzieś w tłumie. A skoro tak to pewnie za chwile pojawi się jego ojciec. Oby tylko on mnie nie zaatakował - pomyślał chłopak. Jakby wywołany przez jego myśl z tłumu wyszedł dobrze zbudowany mężczyzna, miał krótkie kasztanowe włosy i zarost na twarzy. Odziany był w kolczugę i skórzane spodnie.
- Jak to się dzieje, że pojawiasz się dopiero wtedy, gdy ona mnie zaatakuje? - rzekł znudzony chłopak.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Lis 28, 2015 6:04 pm

Arumin przyglądał się to kobiecie, to Amonowi. W końcu wojownik się do niego odwrócił i przemówił, więc rycerz-kapłan nie mógł pozostać dłużnym i również otworzył usta.
- Troskliwych masz rodziców. - Paladyn uśmiechnął się, jednak jego uśmiech był przysłonięty przyłbicą. - Zwą mnie Arumin, a Ciebie jak zwą?
Chwilę później, elf znów został widzem, kolejnej sytuacji z udziałem miejscowego bohatera.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Lis 28, 2015 10:47 pm

Mężczyzna uśmiechnął się.
- To mój sekret.
- Chyba sobie kpisz - odparł młodzieniec. Zwrócił się do paladyna:
- Jestem Amon. Chętnie wybiorę się z tobą na poszukiwanie tych dzieci. Muszę się stąd w końcu wyrwać, choć na chwile, zanim zwariuję. - Następnie chłopak ruszył w kierunku wyjścia z miasteczka.
- Na razie tato! - krzyknął unosząc dłoń w górę, po czym odwrócił głowę w kierunku Arumina.
- Idziesz?
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Lis 28, 2015 11:09 pm

- Idę Amonie. - Mężczyzna ruszył, wraz z nowym towarzyszem w kierunku bramy.
- No to zakosztujesz w końcu wolności i smak prawdziwej przygody.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Lis 29, 2015 4:37 pm

Mężczyźni wyszli główną bramą miasteczka i ruszyli drogą przed siebie. Amon szedł jako pierwszy, gdyż znał dobrze tą okolicę. Tuż za nim, jakiś metr dalej szedł paladyn.
- Znam miejsce, o którym mówiła tamta kobieta - rzekł Amon do swojego nowego towarzysza. - To dość niebezpieczne miejsce. Rośnie tam mnóstwo różnych grzybów, ale roi się tam od wilków. Kilka razy bylem tam z ojcem i próbowaliśmy zmniejszyć ich populację, ale mam wrażenie, że im więcej ich zabijemy, tym więcej ich się tam pojawia. Zupełnie jakby ktoś je masowo produkował, ale mniejsza z tym.
Chłopak w mgnieniu oka wyjął swoje miecze i odwrócił się do Arumina, ostrze, które trzymał w prawej przytknął to piersi mężczyzny, drugie zaś trzymał w pozycji obronnej, na wszelki wypadek, gdyby towarzysz postanowił się bronić.
- Kim do cholery jesteś i co robiłeś w naszym mieście - rzekł chłodno Amon. Wyraz jego twarzy nie zdradzał żadnych emocji.
- To miejsce jest dobrze ukryte, tak by obcy się tu nie zapuszczali. Jak je znalazłeś?
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSro Gru 02, 2015 10:51 pm

Arumin nie zdradzał po sobie zaskoczenia, nagłym ruchem towarzysza. Gdy ten drugi zażądał odpowiedzi, paladynowi nie pozostało nic innego, niż ze spokojem mu je udzielić. Jako wojownik boga ECO, dużo medytował by zbliżyć się do Niego. Wieloletnie treningi dały mu spokój i opanowanie.
Zza przyłbicy wydobył się spokojny, męski głos.
- Tak jak mówiłem zwą mnie Arumin. Jestem paladynem, wspaniałego i potężnego boga ECO. Idę tropem pewnego czarnoksiężnika, który jak wskazał mi tropiący go jastrząb, znajduje się gdzieś w tych rejonach. Najpierw pomyślałem, że zatrzymał się w osadzie, ale nigdzie tam, nie mogę go wyczuć. Gdy kobieta powiedziała o zaginionych dzieciach, zaczęło coś mi świtać... musiałem się zgodzić. Amonie myślę, że to czarnoksiężnik porwał dzieci, do swoich mrocznych i makabrycznych czarów i wykombinował sobie gdzieś w lesie kryjówkę. Mamy mało czasu, więc może opuścisz miecz i powiesz mi, czy w tym lesie są jakieś groty, pieczary, czy jaskinie, gdzie mógłby ukryć się czarnoksiężnik.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSro Gru 02, 2015 11:55 pm

Amon jeszcze przez chwilę trzymał miecze w pogotowiu, ale po chwili schował je z powrotem na plecy.
- Powiedzmy, że ci wierzę. Na południe od miasta jest stara zamknięta kopalnia. Nikt się tam nie zapuszcza, więc to byłoby dobre miejsce na siedzibę dla takiego mrocznego maga, o którym mówiłeś. Niestety musimy zawrócić żeby się tam dostać.
Chłopak ruszył na lewo prosto w las.
- Nie idziemy przez miasto, bo mieszkań prędzej nas zabiją niż pozwolą nam pójść do kopalni. Niektórzy wierzą, że mieszka tam demon i boją się, że ktoś może go wypuścić.
Nie przerywając marszu Amon obejrzał się za siebie.
- A ty masz zamiar nosić ten hełm cały dzień? Nie bój się, nie skrócę cię o głowę. No chyba że zasłużysz.
Wojownik ponownie patrzył przed siebie. Ciekawe ile prawdy jest w tych plotkach o kopalni? - zastanawiał się. Domyślał się, że kopalnię mogą zamieszkiwać jacyś zbóje, gobliny czy nawet orkowie, ale żeby demon? Zaprzątnięty tymi myślami pół-elf nie wyczuł niebezpieczeństwa, które się doń zbliżało. Zza krzaka, który właśnie mijał wyskoczył szary wilk, lecąc wprost na młodzieńca. Amon w ostatniej chwili dał susa do przodu i o mało nie stracił równowagi. Odwrócił się na pięcie wyciągając jednocześnie miecze. Dać się tak zaskoczyć, ale ze mnie matoł - karcił siebie w myślach. Wilk odwrócił się w stronę Amona, warczał, a z jego pyska ciekła ślina. Chłopak spoglądał, to w czerwone ślepia wilka, to na Arumina. Oczami prześledził także mniej więcej prawą i lewą stronę.
- To samiec alfa - rzekł do paladyna. - Gdzieś tu powinny kręci się pozostałe wilki, więc bądź czujny.
W chwili gdy skończył wypowiadać słowa do towarzysza. Za paladynem pojawiły się trzy wilki.
- Za Tobą! - krzyknął, lecz po chwili usłyszał za sobą trzask łamanych gałęzi i głośne warczenie. Chłopak w trudem przełknął ślinę.
- I za mną - szepnął. Skóra alfy jest niemal nie do przebicia. Musiałbym użyć skilla, a tego już wykorzystałem dziś. Co mam robić, bogini? - wojownik poczuł lekki strach. Walczył już z wilkami u boku ojca, ale nigdy nie miał przeciwko sobie alfy.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePią Gru 04, 2015 11:05 pm

Arunim chwycił tarczę i miecz w ręce, po czym w wyobraźni, w mgnieniu oka wybrał się do niebiańskiego lasu. Wszystko tu piękne. Ogromne drzewa, cudne kwiaty, tysiące świetlików o najróżniejszych kolorach, przyozdabiających roślinność i przecinających powietrze w olśniewającym tańcu. Powietrze tu było rześkie i napełniało siłą, witalnością, odwagą i pogodą ducha. Po chwili w paladyna wleciał duch, a Arunin powrócił świadomością do teraźniejszości. Wszystko to trwało ułamek sekundy.
- Aaahrr! - Krzyknął Arunin, jednocześnie naskakując z niebywałą szybkością w stronę wilka alfa i tnąc swoim elfickim mieczem w kark bestii. Miecz ugrzązł wbijając się w kość wilka, więc paladyn owładnięty duchem, walnął od góry w głowę szaraczka tarczą i jednocześnie szarpnął mieczem w górę, dzięki czemu wydobył miecz. Krew zwierzęcia mocno trysnęła do góry, a następnie obficie wypływała z rany tak szerokiej i głębokiej, że przypominała kanion wypełniający się morzem czerwonej krwi. Gdy tylko miecz został uwolniony, Arunin zadał kolejny cios, tym razem odrąbując w pełni głowę Alfy. Inne wilki już zaczęły sobie tępić kły na elfiej zbroi, czego paladyn wcześniej nie zauważył. Teraz jednak spojrzał na przyszłe ofiary.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Gru 05, 2015 12:46 am

Chłopak stał jak zamurowany, nigdy w życiu nie widział by ktoś sobie z taką łatwością poradził z przywódcą stada. Wpatrywał się w łeb wilka i zakrwawione ciało. Trzeźwość myślenia przywrócił mu ogromny ból, przeszywający jego ciało od prawej nogi. Był to najwyraźniej jeden z wilków, które czaiły się za nim. Uniósł miecz i z całej siły wbił go w tułów zwierzęcia. Wilk zaskomlał po czym upadł i przestał się ruszać. W tym samy monecie od lewej strony skoczył na niego inny wilk. Syn wiedźmina zasłonił się mieczem, wilk nie sięgnął jego gardła, lecz zdołał go przewrócić. Wojownik leżał, a wilk na niego nacierał, chłopak drugą ręką chwycił klingę(ku swojemu szczęściu posługiwał się bronią jednosieczną) i próbował odepchnąć zwierzę, co jednak nie przynosiło większych skutków, poza lekką szramą na brzuchu bestii na ciało chłopaka spłynęło kilka kropel krwi. Zmienił więc taktykę i z całej siły przycisnął lewą ręka ostrze do cielska zwierzęcia, prawą zaś szarpnął, rozpłatał tym samym bebech wilka. Napór zelżał. Z rany popłynęła rzeka krwi, a wraz z nią wypłynęło część wnętrzności. Martwe ciało padło na Amona, który zrzucił je na bok. Rana na nodze wciąż dawała o sobie znać, ale chłopak nie mógł się teraz poddać. Zawsze w podobnych sytuacjach ratował go ojciec. Teraz był zdany sam na siebie. Opierając się na mieczu podniósł się. Wyszarpnął swój drugi miecz ze zwłok pierwszej zabitej bestii i lekko utykając ruszył w stronę Arumina otoczonego przez wilki, było ich więcej. Najwyraźniej w trakcie potyczki, przybyło kilka nowych wilków. Kilka też leżało martwych.
- Widzę, że se radzisz. - rzekł zasapany, z każdym krokiem przybliżając się do paladyna. Jeden z wilków odwrócił się w kierunku pół-elfa. Najwyraźniej szykował się do skoku. Chłopak na to liczył, skrzyżował miecze unosząc je w kierunku wilka.
- Na co czekasz cholero! - krzyknął chłopak. - Rzuć się na mnie. - wycedził przez zęby. Bolącą nogą zaparł się i napiął cale swoje ciało. Wilk był już w powietrzu. Jego pysk napotkał na swojej drodze skrzyżowane miecze, którymi chłopak jednocześnie ciął. Wilk upadł, ale tylko na chwilę. Wstał i z krwawiącym pyskiem zbliżał się powoli do Amona wydając z siebie odgłos na wzór warczenia. Demon Mieczy postawił wszystko na jedną kartę. Mimo bólu doskoczył do wilka wbijając w jego ciało obydwa miecze, których końce wbiły się w ziemię na kilka centymetrów. Martwe zwierzę zostało przygwożdżone do ziemi.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 06, 2015 12:18 am

Arunim, nie zwrócił uwagi na poczynania tancerza ostrzy. Przepełniała go energia ducha, która nakazywała mu w pierwszej kolejności zlikwidować zagrożenie w postaci wilków, a później zajmować się czymś innym. Wilki padały jeden pod drugim pod wpływem dużej ilości cięż wykonanych mieczem paladyna.
Gdy już było po wszystkim, a polanę zalegały zmasakrowane ciała zwierząt, niemal pływające we własnej krwi, Arumin znów w pełni stał się sobą. Mimo tego, że podczas transu był w pełni świadom, to jednak jego myśli i odczucia były zupełnie inne niż poza transem. Teraz czuł się zupełnie sobą.
- Właśnie dlatego, rzadko zdejmuję hełm... i zbroję w ogóle. Nigdy nie wiadomo kiedy zjawi się niebezpieczeństwo - Rzekł do Amona, po czym rozejrzał się po jego bokach.
- Widzę, że sporo ich ubiłeś. W ogóle dużo ich jest, chyba zabiliśmy całą watahę... Tak właściwie to zastanawiam się jakim cudem teleportowałeś się w mieście? Czy to któryś bóg cię obłaskawił, jak wspomniał pewien wieśniak?
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 06, 2015 1:24 am

- Nie teleportowałem się. Służę bogini Azurze i dzięki temu dostaje od niej specjalne umiejętności. To co widziałeś to była jedna z nich, ale nie była to teleportacja tylko umiejętność błyskawicznego poruszania się. To postronnym wydaje się jakbym się teleportował. W wieku 15 lat zacząłem służbę w świątyni, głównie modlitwy i składanie ofiar. Ale jakiś rok temu bogini mi się ukazała osobiście i zleciła zadanie. Po jego wykonaniu dostałem w nagrodzę te umiejętności. Niestety nie wspomniała wcześniej jak ich używać i jakie są ograniczenia. Do tej pory Błyskawicznych Kroków udało mi się używać tylko raz dziennie. Od tamtego czasu bogini już mi się nie ukazywała.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 06, 2015 12:17 pm

- Dała Ci dar, ale nie objawiła jak używać... - elf się zaśmiał - ciekawe. Ale my tu gadu-gadu, a czas nas nagli. Ty prowadź do tuneli, a ja Ci po drodze opowiem o czarnoksiężniku. Musisz wiedzieć, że jest potężny i możemy zginąć w walce z nim. Oczywiście znam go tylko z ustnych podań kapłanów mojej świątyni, więc po części jest dla mnie zagadką jego prawdziwa moc i natura. Ponieważ porwał dziewczynkę zapewne chce wykonać jakiś rytuał, a rytuały wykonuje się tylko do potężnych czarów, więc jeśli mu się uda, niech bogowie mają nas w opiece.
Szli żwawym krokiem w kierunku sugerowanym przez Wiedźmelfina, przedzierając się przez krzaki i przeskakując mniejsze rowy, by zaoszczędzić czas.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeSob Gru 12, 2015 11:52 pm

Gdy tylko paladyn ruszył żwawym krokiem Amon go zawołał.
- Stary! Wiem, że ci spieszno, ale jakbyś nie zauważył mam rozwaloną nogę. Daleko z tym nie zajdę. Musimy wrócić do miasta.
Chłopak wstał i używając mieczy do podpierania się ruszył w kierunku miasta. Z dala słychać było wycie.
- Cholerne wilki. To nie była cała wataha, rzekł odwracając się do paladyna. To była grupa polująca. Dopadają zwierzynę, zabijają, a następnie wloką ją do siedliska. Z tego co słyszę, albo siedlisko jest w pobliżu, albo załatwiliśmy tylko część polujących. Z informacji od matki wiem, że śmierć alfy czuje cała wataha. Zatem mamy przesrane, wilki pewnie już wyczuły zapach alfy i tu podążają. Nie mam szans, żeby zwiać.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 13, 2015 1:08 am

- Nie ma czasu na powrót. Zaraz Cię uleczę. - Paladyn podszedł do towarzysza i wyciągnął dłoń przed ranną nogę, a ta zaczęła się goić.
- Znikną wszelkie skutki pogryzienia lecz teraz na siebie uważaj bo nie mam więcej mocy by jeszcze dziś to czynić - Powiedział i tak też się po chwili stało. Noga była cała i zdrowa, a po ataku wilka nie został nawet maleńki ślad na wiedźmelfiej skórze.
- Dobra, ruszamy jeśli naprawdę chcemy widzieć dzieci żywe, a świat zachować w ładzie i równowadze. - Po tych słowach ruszył żwawo.
Siłą woli wypędzał z głowy czarne myśli o tym w jak kiepskim są położeniu, ponieważ czeka ich starcie z czarnoksiężnikiem, a przedtem z jego mrocznymi sługami, a ilość dostępnej bożej łaski miał na wyczerpaniu.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 13, 2015 1:49 am

Po wyleczeniu Amon, czuł lekkie mrowienie w nodze, ale nie odczuwał już bólu. Schował miecze na plecy i ruszył za paladynem, by już po chwili iść na równi z nim. Szli tak przez około pół godziny, w oddali raz na jakiś czas dało się słyszeć wycie wilków. Jedynym dźwiękiem, na którym skupił się Amon był świergot ptaków. Nagle drogę zagrodził im duży jeleń, popatrzył na wędrowców i zaczął skubać liście z pobliskiego drzewa.
- No to musimy, go ominąć, jeśli chcemy przejść - powiedział półelf. Minęli go o jakieś 15 m i znów wrócili na odpowiedni kierunek.
- Miasto już pewnie minęliśmy, więc proponuje wrócić na szlak. Tak zaoszczędzimy jakieś 2 godziny drogi. Będziemy musieli też jakoś przedostać się przez rzekę. Niestety most został zniszczony, więc trochę zmokniemy.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePon Gru 14, 2015 10:09 pm

Obyśmy zdążyli, by nie było za późno - ta myśl powtarzała się w umyśle paladyna jak mantra. Wiedział, że mają nikłe szanse by ubiec czarnoksiężnika i powstrzymać go przed wykonaniem rytuału i skrzywdzeniem niewinnych dzieci. Myśl ta poniekąd była modlitwą do ECO, jednak Arunim wiedział, że ma nikłe szanse na zauważenie przez jego ukochanego boga. Dawno nie wykonał żadnego zadania, które sprowadziło by na niego łaski i błogosławieństwo Potężnego. Nie posiadał też żadnej relikwii, stygmatów ani nic co zwiększyło by jego wieź z bogiem. Był tylko jednym z wielu żołnierzy Pana, którzy żyją dla niego i dla niego umierają. Arumin pragnął by było inaczej. Całe swoje życie poświęcił i poświęca Potężnemu ECO, po to by zyskać coraz to pełniejszy z nim kontakt.
Jeleń.
- Tak omińmy go i czym prędzej do tuneli. - Wydał męski głos zza przyłbicy, by chwilę później stęknąć słysząc o wodnej przeprawie.
- No dobra, jak trzeba, to trzeba... byleby czas zaoszczędzić.
Szczerze mówiąc nie cieszyła go perspektywa topienia jaj w zbroi, ale mimo to nie narzekał. Wiedział, że pokrzyżowanie planów czarnoksiężnika, to będzie coś!
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePon Gru 14, 2015 10:59 pm

Wędrowcy wrócili na szlak prowadzący do opuszczonej kopalni. Tak, jak Amon przypuszczał znajdowali się mniej więcej w połowie drogi między miastem, a kopalnią.
- Stąd już jakieś pół godziny do rzeki, a potem to już przeprawa przez rzekę. O tej porze wody nie jest dużo. Myślę, że tak po pas. Tragedii nie będzie.
Chłopak nieco przyspieszył kroku, lecz po chwili się zatrzymał. Obaj mężczyźni usłyszeli, czyjś krzyk. Na ich nieszczęście dochodził, gdzieś z głębi lasu.
- No to powiedz mi paladynie, co teraz? - rzekł Amon, odwracając się do towarzysza.
- Ruszamy na pomoc krzykaczowi, czy kontynuujemy misję?
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePią Gru 18, 2015 9:25 pm

- O losie niemiłosierny! - krzyknął przed siebie rozdrażniony sytuacją paladyn. - Bogowie sobie z nas drwią, ale musimy jakoś przezwyciężyć trudności... ECO Panie Najwspanialszy, usłysz swojego sługę. Pokornie czekam na twoje łaski. - Skończył modlitwę, po czym zwrócił głowę w kierunku Tancerza.
- Musimy kontynuować misję. Nieważne jak szlachetnym czynem będzie pomoc krzykaczowi, jeśli nie zdążymy powstrzymać czarnoksiężnika, będzie bardzo, ale to bardzo źle. Śpieszmy do tej rzeki.
W głowie Arumina budził się niepokój, którego nie zwalczyły wieloletnie praktyki w medytacji, ale czy bez nich teraz nie załamał by się kompletnie? Ciało było cały czas spokojne, Arumin oddychał, a każdy oddech uspokajał także umysł. Szli po wygraną... w to paladyn wierzył najmocniej.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimeNie Gru 20, 2015 5:01 pm

Amon zastanowił się przez chwilę po czym spojrzał na paladyna.
- Przykro mi Aruminie. Nie mamy żadnej pewności, że twój czarnoksiężnik znajduje się w tej kopalni. Za to mam stu procentową pewność, że ktoś w głębi lasu potrzebuje pomocy. Zatem, jeśli chcesz kontynuować swoją misję, rozdzielmy się. Pójdziesz cały czas tą drogą i przekroczysz rzekę. Ja sprawdzę to wołanie i dołączę do ciebie najszybciej jak się da. Co ty na to?
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitimePon Gru 21, 2015 10:43 pm

- Nie powinniśmy się rozłączać, ale skoro taka jest twoja wola i postarasz się dotrzeć do mnie przed ostatecznym starciem z czarnoksiężnikiem, to ruszaj, a ja pójdę drogą, którą mi wskazałeś. Niech bogowie mają Cię w opiece Amonie. Do zobaczenia, tak czy siak pod ziemią. - Zaśmiał się paladyn i po pożegnaniu ruszył w stronę rzeki.
Szybko do niej dotarł. Nie była głęboka i sięgała Aruminowi nieco ponad kolana. Całe szczęście, że ostatnio było sucho i bezdeszczowo - ucieszył się rycerz-kapłan. Szedł dalej przez las, aż w końcu dotarł przed wejście do starej kopalni. Nie był tu sam. Przed górą znajdowało się czterech goblinów: dwóch trzymało związanego mężczyznę blisko 30, który klęczał i patrzył, jak jeden z goblinów gwałci jakąś młodą kobietę. Czwarty goblin stał przy gwałcicielu i trzymał kobietę. Wszyscy byli wojownikami z orężem.
- Dobrze, że mamy tą małą dziewczynkę, bo Azgulus, by nas srogo ukarał - rzekł ten czwarty. - Bo ta jest popsuta... przez ciebie człowieczku – spojrzał na związanego. - Skoro ją rozdziewiczyłeś i nie jest przydatna naszemu panu, to my ją chętnie wykorzystamy... hahaha – rozbrzmiał skrzeczący, gobliński śmiech.
Arumin nie mógł czekać, więc wybiegł z krzaków wprost na goblinów trzymający mężczyznę.
- Gińcie! - krzyknął.
Podbiegł kilka metrów, odbił tarczą z lewej ręki, nieprecyzyjny strzał z łuku spanikowanego goblina, po czym ciął go mieczem z prawej, tak że ściął mu głowę, nim ten sięgnął po drugą strzałę. Drugi goblin uderzył go toporem w prawą nogę, tak by paladyn musiał się ugiąć i przyklęknąć. Poleciał kolejny cios na Arumina, który został odbity klingą miecza, tak że drzewiec w broni został przecięty, tworząc z broni goblina króciutki kij.
Towarzysze goblina, już byli przy rycerzu-kapłanie, więc ten zaczął blokować ich ciosy i wyprowadzać własne. Po chwili walka zakończyła się śmiercią 4 goblinów i brakiem ofiar własnych. Arumin rozciął więzy krępujące mężczyznę, a następnie podbiegli razem do kobiety i ją paladyn również wyswobodził.
- O wspaniały zbawco, ratuj naszą córeczkę. - rzekł mężczyzna, gdy tylko skończył przytulać kobietę. - Gobliny zabrały ją do sali, gdzie szykują ją jako ofiarę rytuału. Błagam! W kopalni są lochy, gdzie więzią innych ludzi. Te bestie zabiją te wszystkie dzieci. Pomóż...
- Spokojnie. Jeśli umiesz walczyć łap za broń i chodź ze mną. Uratujemy twoją córeczkę i pozostałych.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Z dala od świątyń. Empty
PisanieTemat: Re: Z dala od świątyń.   Z dala od świątyń. I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Z dala od świątyń.
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Strefa PBF RPG :: Sesje :: Fantasy-
Skocz do: