Strefa PBF RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Witaj w świecie własnej wyobraźni.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Tam gdzie jeszcze nikt nie był.

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimeNie Lut 28, 2016 1:50 am

Znamy się już długo, reszta obecnie nieistotna.

Idziemy lasem w którym jak mówią ludzie: wiele osób ginie bez śladu. Ta niepokojąca rzecz dzieje się od wielu tygodni. Gdy tylko usłyszeliśmy o tym, że mieszkańcy tej miejscowości szukają kogoś kto rozwiąże ich problemy, popędziliśmy do tej osady i wysłuchawszy różnych osób, postanowiliśmy zbadać sprawę, oczywiście nie za darmo.
Arumin jak to przystało na krasnoluda, połasił się na niemałą nagrodę pieniężną, ty zaś uznałeś to za okazję do zwiększenia swojej wiedzy. Mimo różnych motywacji, mamy wspólny cel.
Sytuacja wygląda następująco:
Mamy sprawić, by już w lesie nikt nie ginął. Kilka osób prosiło by uratować ich bliskich jeśli jeszcze żyją. Niektórych ciekawi sama zagadka i są w stanie nam zapłacić dodatkowo, jeśli im opowiemy co właściwie miało miejsce w lesie.
Wiemy, że ludzie wychodzili do lasu o różnych porach i nie wracali, a osoby które szły ich szukać, albo nic nie znajdywali, albo również znikali bez wieści.
Niektórzy mówią o dziwnych dźwiękach wydobywających się z lasu.
Jest środek dnia i jak wspomniałem idziemy przez śliczniutki zielony las, w którym jakby nigdy nic ćwierkają sobie ptaszki i hałasują inne zwyczajne zwierzęta.
- Amonie, spójrz! - wskazuje na niewielkie grzyby rosnące pod ściółką, obok dużego starego drzewa. - Czy to nie te grzyby pozwalają zwiedzać odległe krainy podczas bajecznych halucynacji? Może bym zerwał kilka, a po odsprzedaniu, kupimy sobie porządnego kurczaka?
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimeNie Mar 06, 2016 8:55 pm

- A rób se co chcesz - rzekł znudzony chłopak. - Czemuś zgodził się na tą samobójczą misję? Opuściłem akademię mając nadzieję, że w podróży po świecie nauczę się lepiej wykorzystywać magię, tymczasem moim towarzyszem został marny krasnolud, który na domiar złego robi wszystko żeby mnie zabić.
Chłopak schylił się podnosząc kij długości niego samego, wyjął zza pasa różdżkę skierował ją w stronę gałęzi
Albi ignis aeterni, ego vocabo vos, tersus hoc lignum, et transmutare in baculum! - rzekł młodzieniec a z jego różdżki rozbłysło światło. Chłopak ucieszył się z udanego zaklęcia lecz szczęście nie potrwało długo, bowiem chwilę potem coś odrzuciło go do tyłu na kilka metrów, a w miejscu gdzie stał pojawiła się półmetrowa płonąca istota. Wygląd
Stwór unosił się pół metra nad ziemią rycząc wściekle. Zamachnął się kończyną górną a z niej wystrzeliła kula ognia, która uderzyła w drzewo nieopodal chłopaka, które zajęło się ogniem.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimePon Mar 07, 2016 11:22 pm

Krasnolud podszedł żwawo do drzewa pod którym rosły cudowne grzybki i sprawnymi ruchami wrzucił je do woreczka wyjętego z torby.
- No cudne, po prostu cudne - zachwycał się zdobyczą, lecz przestał by wyjaśnić ci dlaczego zgodził się na misję.
- Marny krasnolud, ty gałganie jeden! - Wrzasnął przeraźliwie płosząc zająca ukrytego w pobliskich krzakach. - A z kim chciałbyś podróżować? Ze smokiem? haha... - wybuchł drwiącym śmiechem, ale przestał by patrzyć co wyprawiasz z kijem i różdżką.
- O kurwa! - krzyknął zaskoczony widokiem płonącej istoty. - Ty to przywołałeś?
Jednocześnie z wypowiadanymi słowami, sięgnął przewieszony przez plecy, dwuręczny Topór. Trzymając bezpieczny dystans zaczął kroczyć na boki jak rak.
- Żyjesz młody? - Krzyknął w twoją stronę.


Ostatnio zmieniony przez Pardi dnia Czw Mar 10, 2016 10:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimeSro Mar 09, 2016 3:15 am

- Żyję, ale jak tak dalej pójdzie to już niedługo! - krzyknął chłopak, który zdążył już wstać i zaczął biec w kierunku krasnoluda.
- Na co ci ten cholerny topór? To żywiołak ognia, twoja broń nic mu nie zrobi! - wrzasnął do towarzysza.
Czemu nic mi nie wychodzi! - krzyczał w duchu młody czarodziej, mając nadzieję, że istota z innego wymiaru jednak zostawi ich w spokoju. Jednak szybko porzucił tą myśl, gdy koło głowy przeleciała mu kolejna kula ognia i uderzyła w pobliskie drzewo. Chłopak biegł ile sił, lecz potknął się o korzeń i upadł na twarz.
Tuż za żywiołakiem rozbłysło światło, a z niego wyłoniła się para. Chłopak, blondyn odziany w czarny płaszcz uzbrojony w srebrny miecz. Kobieta miała czerwone włosy i sama odziana była w czerwoną tunikę. W ręku trzymała drewniany kostur. Oboje wyglądali na nieco starszych od Amona.
- O rany, znów to samo - rzekł blondyn. - jakiś nieudolny kretyn przywołał istotę, nad którą nie umie zapanować.
Kobieta zaśmiała się, po czym z dumą odrzuciła włosy.
- Kiba. Nic tylko narzekasz.
- Nie moja wina, że nudzi mnie ta robota. Mamy tylko sprzątać bałagan innych nieudaczników. Kiedy pójdziemy zapolować na coś większego?
Rudowłosa skierowała kostur w stronę żywiołaka, z którego rozbłysło światło. Nad istotą pojawił się olbrzymi sopel lodu, który spadł wprost na ognistego stwora. Ogień wokół niego przygasł, a sam żywiołak padł na ziemię.
- Twoja kolej Kiba. - zwróciła się do chłopaka czarodziejka. Ten skoczył w stronę nieprzytomnej istoty i uniósł miecz, który również rozbłysł, po czym zatopił jego ostrze w sercu potwora.
Amon, który zdążył już wstać, obserwował cale zajście z podziwem. Patrzył głównie na nieznajomą kobietę, która urzekła go swym pięknem i mocą. Kobieta przyglądała się Amonowi badawczo.
- Rias! - rzekł nieco głośniej jej kompan. Wiedźma otrząsnęła się z zamyślenia.
- Dzieciaku, po coś przywołał jego żywiołaka. Życie ci nie miłe? - kobieta zaczęła kroczyć w stronę chłopaka. Nikt najwyraźniej nie zwracał uwagi na krasnoluda stojącego nieopodal i dzierżącego topór.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimeSob Mar 12, 2016 7:50 pm

- Na co ci ten cholerny topór? To żywiołak ognia, twoja broń nic mu nie zrobi! - dotarło do krasnoludzich uszu, na co miłośnik przygód i złota nie mógł pozostać dłużnym.
- Skoro żywiołak ognia, to zaraz go zdmuchnę i wytarzam w glebie, aż zgaśnie! - krzyczał z zadowoleniem krasnolud, a w jego głosie można było dostrzec zarazem ekscytację i rozbawienie.
Chwilę później, gdy pojawiło się światło, a następnie dwóch młodzików, najwyraźniej przybyłych ze światła, Arumin poczuł jeszcze większe zdziwienie niż w chwili gdy pojawił się przed nimi ognisty, płonący i przerażający żywiołak.
„Co tu się do cholery wyprawia” - zaklął w duchu. Chyba nigdy w życiu nie widział takiego zbiegu okoliczności w tak krótkim czasie. W jego myślach pojawiły się różne obrazy, sugerujące kto jeszcze mógłby się zjawić: Czarny smok, grupa roztańczonych i zbereźnych ogrzyc, a może sam zaczarowany Santa Claus, jak mówią pewne legendy. Z zamyślenia wyrwał go obraz wielkiego sopla spadającego na żywiołaka i towarzyszącej przy tym eksplozji pary, która stworzyła na moment mgiełkę i równie szybko co się pojawiła, znikła.
Krasnolud opuścił topór na ziemię, opierając się jak o lasce, z tym że ostrze było na dole, a rękojeść na górze, pozwalając spocząć ręce.
W pewnej chwili czerwonowłosa kobieta zaczęła się drzeć:
- Dzieciaku, po coś przywołał jego żywiołaka. Życie ci nie miłe?
- Hehe, też się zastanawiam – krasnolud bąknął pod nosem, przyglądając się całej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitimeSob Mar 12, 2016 11:19 pm

Amon zaczął trząść się ze strachu jak galareta.
- To nie moja wina. Ja nie chciałem, to był wypadek - zaczął się tłumaczyć, czym rozśmieszył towarzysza rudowłosej.
- Hahahaha! O kuźwa, takiego tłumaczenia to ja jeszcze od żadnego maga nie słyszałem.
- Zamknij się Kiba! - krzyknęła kobieta, co lekko zdezorientowało szermierza. Zawsze dobrze się bawiła słuchając magów, którzy przez swoje nieudane eksperymenty z czarami mogli narazić otoczenie na niebezpieczeństwo.
- Ale sama zobacz na niego. Zaraz ze strachu zleje się w gacie - zaśmiał się młodzieniec. Kobieta wyciągnęła rękę w jego kierunku, a niewidzialna siła rzuciła nim o drzewo.
- Co ty kurwa robisz? - krzyknął podnosząc się z ziemi.
- Jego ubranie - odpowiedziała. - Przyjrzyj się.
Amon nie wiedział o co chodzi, dlatego sam zaczął oglądać swoje ubranie. Dostrzegł wówczas symbol rodowy. Spuścił głowę zaciskając pięści. Znów to samo! Taryfa ulgowa dla syna dwójki bohaterów. W Akademii, gdy innym nie wychodziło zaklęcie nauczyciele ich rugali, lecz gdy mi coś nie wyszło mówili tylko: "Nic się nie stało. Wszystko w porządku. Następnym razem się uda. itp" Dlatego odszedłem. Nawet teraz, gdy coś spieprzę nie pozwalają mi brać z to odpowiedzialności. Łza spłynęła chłopakowi po poliku.
Rycerz, czy kimkolwiek był towarzysz czarownicy, po dokładniejszemu przyjrzeniu się ubraniom chłopaka stał zszokowany.
- Przepraszam - powiedział chicho.
- Kopę lat dzieciaku - rzekła wesoło kobieta. - Możesz mnie nie pamiętać. Jestem Rias Gremory, bawiliśmy się jako dzieci. Moja matka przyjaźni się z twoją.
Chłopak przypomniał sobie młodą rudowłosą dziewczynkę. Była od niego starsza, nie pamiętał o ile lat.
Więc to byłaś ty - pomyślał w duchu.
- Twoja mama zastanawia się jak sobie radzisz - kontynuowała dziewczyna, ale chłopak jej nie słuchał rozpiął pelerynę po czym ją zdjął i rzucił pod drzewo.
- Aruminie, chodźmy już - zwrócił się do swojego towarzysza, po czym ruszył przed siebie.
Ani czerwonowłosa ani jej towarzysz nie byli do końca pewni co się właśnie stało. Patrzyli za odchodzącym Amonem.
- Gardzi nami - rzekł wystraszony Kiba. - Każe nas ściąć.
Rias podeszła do drzewa, gdzie leżała szata chłopaka i ją podniosła.
- Nie sądzę - rzekła po czym teleportowała się. Jej towarzysz poszedł w jej ślady.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Tam gdzie jeszcze nikt nie był. Empty
PisanieTemat: Re: Tam gdzie jeszcze nikt nie był.   Tam gdzie jeszcze nikt nie był. I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Tam gdzie jeszcze nikt nie był.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Strefa PBF RPG :: Sesje :: Fantasy :: Archiwum Fantasy-
Skocz do: