Strefa PBF RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Witaj w świecie własnej wyobraźni.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Postapokaliptyczny horror

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimeSob Maj 26, 2018 2:39 pm

Zaczynamy sesję


KP: Johny
KP: Pan Nieumarły
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimeSob Maj 26, 2018 8:38 pm

Znajdujemy się w zniszczonym barze, a dokładniej za barem. Siedzimy dysząc i sapiąc jakbyśmy przed chwilą przebiegli maraton. Maraton to może i nie był, ale weź tu biegnij po ruinach jakiegoś zadupia ścigany przez hordę olbrzymich, wrednych, wygłodniałych i na dodatek zmutowanych psów, których grzbiety pokryte są setkami kolców.
- I to był ten, twój genialny pomysł? - szepczę do Ciebie. - Wbiec do pierwszego lepszego budynku i się schować? Plan, który wymyśliłbym napruty radioaktywną gorzałą byłby lepszy niż ten twój!
Z naprzeciwka baru, gdzie znajduje się jedyne wejście i wyjście w budynku dochodzi do nas głośne warczenie. Słyszymy zbliżający się stopniowo odgłos łap stawianych na drewnianą podłogę.
Zachowaj spokój, nie wydawaj z siebie żadnych odgłosów, a wszystko będzie dobrze. Pieski sobie pójdą, a wy będziecie uratowani myślę sobie. Kroki łap umilkły na chwilę, po czym słyszymy jak zaczynają się oddalać. Odetchnąłem z ulgą, po czym rozległ się ode mnie głośny i długi pierd. Szybko jedną rękę przykładam do ust żeby nie wydać z siebie pisku, a drugą do dupy, jakby miało to w jakiś sposób zagłuszyć gazy, które się z niej wydostały. Patrzę na ciebie lekko poddenerwowany. Podczas gdy stwór wskoczył już na kontuar warcząc.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimeCzw Maj 31, 2018 9:29 pm

Dobra, jesteśmy za ladą, ale co teraz? - Johny gorączkowo rozmyślał, co zrobić w zaistniałej sytuacji. Niby zostało mu kilka naboi do klasycznego glocka, którego zawsze nosi ze sobą, jednak nie miał zamiaru wykorzystywać ich zbyt pochopnie.
Prawdą jest, że jako technik potrafił wytwarzać różne przedmioty, ale by zrobić dobry pocisk, potrzeba wysokojakościowych składników, o które nie było łatwiej niż, o gotowe naboje.
Dobra, czekamy – pomyślał dalej, po czym szeptem odpowiedział towarzyszowi na zaczepkę:
- Cicho, może nas nie znajdą, gdy przestaniesz ględzić.
Pech chciał jednak inaczej i teraz inżynier musiał szybko znaleźć rozwiązanie.
Szybki research pomieszczenia dookoła Johnyego pozwolił zauważyć pod ladą tackę z rozsypanym pieprzem, solą i powstałą z czasem warstwą kurzu.
Tak, jest! Tego szukałem. Skoro ta bestia była kiedyś psem, to może nadal ma po nim odziedziczony wrażliwy węch – myśli technika płynęły szybko niczym górski strumyk.
Nie czekając, aż zmutowane zwierze zrobi sobie z naszej drużyny obiad, Johny chwycił tackę w pieprzu i walnął psowatego prosto w nos, wysypując na niego jej zawartość.
Gorejące na niebie słońce rozgrzewało asfalt za oknem do tego stopnia, że przelatujące nad nim powietrze falowało i załamywało widzialne fale. Mutant ociekał potem, tak samo jak wszyscy w tym barze. Przez nasze spotkanie, wzajemnie zepsuliśmy sobie dzień, a przynajmniej skomplikowaliśmy.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimePią Cze 01, 2018 12:40 pm

- Przepraszam, wymskło mi się. - Gorączkowo rozmyślałem jakby tu ratować swój napromieniowany tyłek. No i ten zgrabny gładzutki mojego kumpla. Wymierzyłem sobie solidny policzek.
- Zła myśl!, niedobra, niegrzeczna myśl! - rzekłem czując jak coś kapie mi na ramię. Zdałem sobie sprawę, że to ślina, naszego wygłodniałego pieska. Nim zdążyłem zareagować mój towarzysz już działał. Cisnął w bestię - Kurzem i piachem?? - zapytałem na głos po czym dodałem - A niby jak to ma nam pomóc w czymkolwiek? Liczysz że to coś będzie miało alergię? - Nie doczekałem się odpowiedzi, gdyż istota zaczęła się nieco dziwnie zachowywać, jakby coś kręciło ją w nochalu i wtedy stało się. Zmutowany pies kichnął z taką siłą, że zawartość jego nosa wylądowała stopę od moich butów.
- Ufff. Mało brakowało - odparłem. W tym samym momencie nastąpiło kolejne kichnięcie silniejsze i tym razem mnie dopadło. Wytarłem twarz z wydzielin po czym chwyciłem za dwa obrzyny, znajdujące się przy pasie... nie było ich.
- Nie ma ich! - krzyknąłem macając się dookoła pasa. - Gdzie są moje maleństwa? - Chwilę zajęło mi uspokojenie się.
- No dobra czas na plan BE - rzekłem wyciągając zza pleców dwie maczety, które na szczęście były na swoim miejscu. Zwierzę było zajęte dochodzeniem do siebie, a ja w tym czasie rozpłatałem mu gardziel.
- Aż krew mnie zalewa gdy na to patrzę - mówiłem, podczas gdy rzeczywiście krew istoty tryskała wprost na mnie. Dla pewności odrąbałem mu głowę. Już miałem zacząć skakać z radości, że przeżyliśmy, gdy w progu stanęły dwie bestie. Mniejsze niż ta, którą zgładziliśmy. Warczały na nas, podczas gdy ich gęsta i śmierdząca ślina skapywała na podłogę.
- Przepraszam, nie wiedziałem, że to coś miało rodzinę - rzekłem wskazując maczetą na zwłoki. - To był wasz papa? Dziadek?
Podszedłem do zwłok i przewróciłem je na grzbiet z niemałym wysiłkiem i wtedy to dostrzegłem. Upuściłem maczety i zakryłem usta dłońmi. Wyglądałem na zszokowanego.
- Ja... nie wiedziałem. - Spojrzałem na ciebie przełykając ciężko ślinę. - To chyba była ich mama.
Doskoczyłem do ciebie, chwytając cię za barki
- Jak mogłem to zrobić! Jak mogłem odebrać dzieciom ich mamę! Dlaczego mi nie powiedziałeś, podobno jesteś jajogłowym. Znasz się na takich rzeczach.
Nim skończyłem swoją wypowiedź zwierzaki rzuciły się w kierunku zwłok i zaczęły dobierać się do mięsa. Spojrzałem i pokiwałem głową na znak aprobaty.
- W ten sposób mamusia zostanie z nimi na zawsze. Znaczy do czasu aż się nie wysrają, chyba. A może one nie muszą. Jak myślisz Johny? Ech, przepraszam. Nie chciałem żeby do tego wszystkiego doszło. Chciałem mieć tylko zwierzątko, pomyślałem, że zmutowany pies się nada. Tymczasem zabiłem ich matkę.
I wtedy wpadłem na genialny pomysł.
- Hej partnerze, skoro ich matka nie żyje to może wrócimy się po tego szczeniaka? W końcu już matka nie będzie za nim tęsknić, bo... - nie dokończyłem tylko wskazałem ręką na wypatroszone zwłoki. Podniosłem maczety i schowałem je do pochw. Zwierzeta przestał się żywić matką i spoglądały na nas wściekle.
Powrót do góry Go down
Pardi
Wielki Mistrz Gry
Wielki Mistrz Gry
Pardi



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimeSob Cze 09, 2018 7:01 pm

- Blee! To obrzydliwe - stwierdził z obrzydzeniem Johny, patrząc na szczeniaki jedzące ciało matki - jak można uprawiać kanibalizm na własnej rodzicielce? Te bestie są gorsze niż jakiekolwiek znane mi zwierze.
Nie dało się zbyt długo patrzeć na tę makabryczną ucztę gdzie lejąca się na posadzkę krew i wyciągane z entuzjazmem jelita i trzewia, były ubogacone powarkiwaniem i mlaskaniem głodnych szczeniaczych potworów.
- Dobra, bierzmy szczeniaka jeśli tak bardzo Ci na mim zależy - Johny, nie miał zamiaru tracić czasu na dyskutowanie z towarzyszem, to też chciał od razu przystąpić do sprytnego wyminięcia kanibali.
Mlaskanie, siorbanie i szarpanie mięsa ustało. Czerwone, przekrwione ślepia komponowały się z zakrwawionymi pyskami, teraz zwróconymi w naszym kierunku.
- Jebane szmaciarze! - wrzasnął technik. - Nieumarły, weź skończ z tymi bydlakami, bo ja mam już serdecznie dość tego wszystkiego.
Nim inżynier skończył mówić już zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, w poszukiwaniu ewentualnych dróg ucieczki i przydatnych przedmiotów.
Powrót do góry Go down
Amon
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Amon



Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitimeSob Cze 09, 2018 8:02 pm

Spojrzałem na ciebie z wdzięcznością, jakbym otrzymał od ciebie wymarzony prezent.
- Mogę? Tak serio? - zapytałem sięgając po maczety. - Cholera! - krzyknąłem, gdy uświadomiłem sobie, że leżą na ziemi. Rzuciłem się w ich kierunku i nawet udało mi się chwycić jedną z nich, ale wtedy...
- Auaaaaa! - wrzasnąłem czując jak szczęki jednej z bestii zaciskają się na mojej ręce, akurat tej w której trzymałem maczetę. Szarpałem się chwilę z tą piekielną istotą i w końcu udało mi się wyrwać rękę z uścisku, nie całą oczywiście, gdyż większość mięsa została w pysku, ale to nic, odrośnie.
- Boli! Boli! Boli! - krzyczałem. Jedno ze szczenią w tym czasie rzuciło się na mnie, drugie na ciebie. Zamachnąłem się i w całej siły uderzyłem maczetą w nadlatującego potwora. Trafiłem z sam środek czaszki, ale najwyraźniej tylko bardziej go rozjuszyłem, bo nie wyglądał na zadowolonego, że moja maczeta utkwiła mu w głowie. Chwyciłem obiema rękami za rękojeść próbując ją wyciągnąć.
- Cholera zaklinowała się! - krzyknąłem do ciebie. - Pomożesz?
Bestia nie dawała za wygraną, więc spróbowałem czegoś innego, puściłem maczetę lewą ręką, odskoczyłem na lewo i przerzuciłem lewą nogę nad grzbietem szczeniaka. Po chwili już go dosiadłem i znów obiema rękami trzymałem rękojeść. Bestia wierzgała próbując zrzucić pasażera na gapę, ale się nie poddawałem.
- Hej spójrz na mnie! - krzyknąłem. - Yuuhuuu! Ale ze mnie cowboy!
W tym momencie maczeta wyrwała się z czaszki, a ja spierdoliłem się ze swojego wierzchowca. Upadłem na podłogę nieopodal drugiej maczety, którą chwyciłem, leżałem na plecach, a bestia był tuż nade mną, zrobiłem jedyne co mi przyszło do głowy. Skrzyżowałem maczety przykładając je do szyi stwora, który to kłapał wściekle szczęką. Zamknąłem i odwróciłem, gdyż odór był nie do zniesienia i wtedy przypomniała mi się pewna scena.
- Giń Dooku - wrzasnąłem po czym rozłożyłem ostrza. Zalała mnie gęsta i cieplutka... to na pewno nie to o czym myślicie! Zalała mnie krew. Po kilku chwilach agonii bestia zdechła padając na mnie swoim cielskiem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Postapokaliptyczny horror Empty
PisanieTemat: Re: Postapokaliptyczny horror   Postapokaliptyczny horror I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Postapokaliptyczny horror
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Strefa PBF RPG :: Sesje :: PostApocalypseX-
Skocz do: